-->

poniedziałek, 1 lipca 2013

3.Zlecenie - Księżniczka.

Myślę, że gdyby ktoś mnie zabijał, nie krzyczałabym na pomoc, tylko powoli umierała w rozkoszy ciszy...



Crocus, Fiore 254 rok, 8 lipiec. Wieczór. Dzień Spotkania i Nienawiści.



- O to pański pokój. - Rzekła miło staruszka o czarnych oczach. - Happy~kun już tam czeka. (aut. Happy~kun *o* XDDD) - Podała chłopakowi klucz, a sama podnosząc troszkę wyżek końcówki długiej i grubej sukni ruszyła do schodów.
- Dziękuję. - krzyknął za nią, ale ona niczym gepard popędziła do kuchni. Zmęczony otworzył drzwi do komnaty.
Narrator: Opisałbym cokolwiek teraz, ale sir. Natsu nie widział niczego po za niebieskim futerkiem, mocno trzymającym go za głowę.
- Jak Ci poszło Natsu? Czemu ta zła pani mnie tu przyniosła? Zostajemy tu? Co chciał od ciebie Król? Kiedy wracamy? Chcę do Lisanny! - Rzucał pytania nie dając szansy na odpowiedź ze strony różowo włosego. Przyklejony do chłopaka machał szczęśliwie ogonkiem, ale po chwili rozbeczał się niczym małe dziecko. - Wracajmy do Lisanny! Proszę!
- Happy, spokojnie. A-ale teraz nie wrócimy... - Ściszył głos, ściągając kotka z twarzy i rozglądając się po pokoju.
Narrator: Nie dość, że muszę czekać, aż sir. Natsu opowie mi to wszystko...to jeszcze mi nie płacą...
Shaila: Wysil się i opowiadaj! Nie jest, aż tak źle :)
Shiro: My też nie mamy łatwo... =.=
Narrator: Wracając do baśni...
Ciemna komnata... Podszedł do okien i odsłonił długie, do ziemi, szare firany. Do pomieszczenia momentalnie dostały się złote promienie słońca, oświetlające pokój. Od razu dało się zaważyć ogromne łoże z ciemnego drewna i ornamenty na nim wyrzeźbione. Przytulności dodawał puchaty, biały dywan, wyłożony przed kominkiem z czarnego marmuru, w którym wesoło trzaskały płomienie. Ponoć kolor czerwony - w tym przypadku na ścianach - oznacza potężną siłę... Taki sam kolor miał Igneel... Zauważając szklane drzwi, ruszył w ich kierunku. Prowadziły one na mały balkon, na którym stało małe krzesełko. Podpierając się o barierkę, podziwiał widoki na miasto.
- Natsu, co się stało? - Zapytał exceed siadając obok niego. Zmartwiony stanem przyjaciela położył mu łapkę na ramieniu, próbując dodać otuchy.
- Zostajemy tu. - Odpowiedział beznamiętnie, wciąż wpatrując się ponurym wzrokiem w piękny krajobraz.
- A co z naszym przyjaciółmi, co z najemnikami Fairy Tail? Zostawimy ich? - Zapytał smutno.
- Napiszę do nich list, że zostaniemy parę dni na zamku.
- Ale dlaczego zostajemy? - Kotek tracił cierpliwość. Złapał chłopaka za policzki, mocno naciągając mu skórę. Wyglądało to przezabawnie.
- Król... - Zaczął powoli. - Mam walczyć o rękę Lucy. - Skończył szybko.
- CO?!! - Wybuchnął zdziwiony Happy.
- Głuchy jesteś? - Zapytał i złapał kotka za głowę, zaglądając mu do uszu. - O fuuu... - Dodał zniesmaczony.
- O RĘKĘ LUCY?!
- Tak o rękę Lucy. - Potwierdził zażenowany.
- Ale po co Ci jej ręka? Masz swoją! Nie bierz jej, bo potem będzie musiał ją malować lakierem. - Powiedział wstawiając język. - To będzie ohydne... - dodał.
- Nie udawaj głupka... - Rzekł poirytowany, wchodząc do komnaty i siadając na łożu.
- No bo jesteś smutny i chciałem Cie jakoś pocieszyć. - Powiedział smutny, kładąc się na kolanach przyjaciela i usypiając.
- Też bym chciał... - Dodał cicho, głaszcząc kotka bo lśniącej sierści. Wziął go na ręce i odłożył na łózko. Postanowione...

~  *  ~

- To gdzie mam spać? - Zapytała blond włosa dziewczyna, zsiadając z konia. Podała rękę wylegującej się przy wiadrze dziewczynie pomagając jej wstać.
- Dziękuję i u mnie. - Opowiedziała uśmiechając się od ucha do ucha. - Chodź! Zaprowadzę Cię i już się rozpakujesz.
- Lisanna nie zostaję tu na 20 lat. - Zaśmiała się.
- To się jeszcze okaże. - Powiedziała, a jej oczy rozbłysły niebezpiecznie. Zaśmiała się złowrogo, ciągnąc dziewczynę za rękę.
- O-Oke-ej... - Wymamrotała śmiejąc się pod nosem z reakcji biało włosej. - Ciągnij mnie!

~  *  ~

- Już zlecenie? - Zapytał ziewając przeciągle. - Dopiero co tu przyjechałem.
- Przykro mi. - Odpowiedział staruszka, wychodząc z pomieszczenia. Chłopak rozdarł kopertę z królewską pieczęcią, wyciągając kartkę do niej zapakowaną.
  
 Sir. Dragneelu piszę w prost. Twoje pierwsze zlecenie to odnalezienie mojej córki. Uciekła. 

(Taa wiem mało przekonujące...)

- Co?! Ona uciekała? 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
yyyy.... Nie bijcie mnie, proszę ._. I jeszcze taki krótki... Ale jutro następny! Tak jestem pewna! :D 
Z dedykacją dla kochanej Yashy~sama, która to jeszcze czyta (*o*), Hikari~chan ;* , dzięki jej komentarzom czuję się pozytywnie zmuszana do napisania tego rozdziału, bo trzyma mnie w ciągłych ryzach =.=, Kokosza moja kochana ;*,  Bea, która mnie nakręca wenonicznie i potrafi mi pokazać jaka jestem głupia XD, Lu~chan i Osamu, którzy mnie rozbrajają XDD i Tanoshiku~sensei, która ma dla mnie ciastkoo XD. KOCHAM WAS ;*********

                         

8 komentarzy:

  1. No miałaś dodać wcześniej -.- Ale wybaczam, bo w końcu dodałaś :p
    Te teksty Happiego-kuna (xD) o matko... :D
    Biedny Natsu przyjechał starać się o rękę dziewczyny, która uciekła :D Miała wyczucie czasu hehe :P
    Faktycznie trochę mało, ale ważne że coś dodałaś. I trzymam Cię za słowo, że jutro będzie następny rozdział :) WENY!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreszcie jest rozdział! *p*
    To oby następny był tak jak mówisz, bo inaczej przyjdę i zmuszę cię do pisania xD :)
    - Król... - Zaczął powoli. - Mam walczyć o rękę Lucy. - Skończył szybko. >>>>>>> cały Kisielek (Natsu) :DD hahahha wg to mnie ten moment rozbawił! :3 Aż zatęskniłam za nim :c :33
    Podzieliło się fajnie,że Lu-chan poznaje życie w ft, a kisielek na zamku :) Podoba mi się takie cuś :)
    Woo czy to ja tam jestem napisana pod rozdziałem ?! Ale mi ciepło na serduszku teraz, dziękuję ;>
    No to ja ci życzę weny i przy okazji miłych wakacji !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem druga! :3
      A tak jeszcze na marginesie, to w tej zakładce polecane chyba o mnie chodzi bo pisze Hikari Chan ^^ (jeśli nie to przepraszam) ale tam jest błąd bo jest podany przy mnie blog Rene *p* A ja tak genialnie nie piszę i chyba nigdy nie bd pisać ;c
      tyryry dawaj mi nowy rozdział swój bo z tego zniecierpliwienia co chwila na blogu jestem :D chociaż pisałaś,ze jutro dodasz ale oj tam xD <3

      Usuń
    2. Oczywiście że o ciebie chodzi głuptasku ;* Już poprawiam XD

      Usuń
  3. Nie jesteś głupia :<
    Chociaż ten list króla do Natsu był świetny - "uciekła". :D
    Tak jak napisała Yasha trochę mało, ale dobrze że w ogóle coś napisałaś - stęskniłam się za tą baśnią ;)
    Wymiana uczniowska, Natsu do zamku, a Lucy do Fairy Tail. Swoją drogą, miłych wakacji. :)
    Weny!

    OdpowiedzUsuń
  4. No nareszcie się doczekałam *o* Kochanie moje ;** Dziękuję za dedykację >.< Fantastycznie ci to wychodzi ;* Baśniowe Fairy Tail - spełnienie moich marzeń *o* Do zobaczyska dziś XD Weny i całuski ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Natsu : Uciekła, uciekła ! *panikuje* Moja Lucynka uciekła ! T.T
    Chyba ci się opowiadania pomyliły ... *zażenowanie*
    Natsu : Hy ? *udaje głupka* Aaa ! *dostaje olśnienia* Ale nie zrobisz mi tego u ciebie prawda ?! O.o
    Buhahahahahha ! *złowieszczy śmiech*
    Natsu : Biedna Lucy ... ; C KOCHAM CIĘ KSIĘŻNICZKO ! <3
    Co ci się tak na wyznania zebrało ? >.>
    Natsu : Nie wiem tak jakoś XD *głupawy uśmieszek*

    Cudo cudo normalnie cudo ! Teraz będzie pościg ! Ichacha !
    Natsu : A niby to ja jestem dziwny ... >.>

    OdpowiedzUsuń
  6. Happy~kun. *opóźniona reakcja* Happy~kun ?! Boshe początek rozdziału , a ja już na podłodze leżę xD
    Lily~kun : od teraz jestem Lily~kun :D
    Spoko xD wiesz Shailuś... W pierwszej chwili skojarzyłam walkę o rękę Lucy tak jak powiedział happy~kun xD lisanna i niebezpieczny błysk ??? Mam dowód , że ona jest zła !!! Muahahaha
    Mira~chan i Lily~kun *u*

    OdpowiedzUsuń