Podczas zaciętej dyskusji na temat
Allice i jej córki imieniem Wendy, dwie postacie zbliżały się do gildii Fairy
Tail. Wyglądający na około 17 lat chłopak i różowy exceed. Chłopak miał krótkie
i rozczochrane, zielone włosy, kolorem pasujące do jego koszulki, na której
miał czarną bluzę. Na głowie miał również czarną czapkę. Spodnie trochę
poszarpane koloru czarnego i zielone trampki. Doszli na miejsce i zielonowłosy
pewnym ruchem otworzył drzwi do gildii. Wszystkie oczy przytomnych magów
powędrowały w stronę latającego kotka i zielonowłosego, przystojnego chłopaka,
który kierował się do uśmiechniętej od ucha do ucha Akane. Natychmiast złapał
ją i przytulił wraz z kotkiem.
- Blaine, Miriam tak długo czekałam!
Gdzie wyście byli?! - szlochała pomarańczowowłosa wtulając się w chłopaka. -
Tęskniłam.
- To coś nowego.- powiedział i oberwał
od Akane w głowę. Może jego rudzielec jest drobniutki, ale wystarczjąco silny.
- Sorry mała trochę to się przeciągnęło - dodał rozmasowując obolałe miejsce.
- O widzę, że Blaine to twój znajomy.
Dzięki, że raczyłeś mi powiedzieć o mojej siostrze. - krzyknęła blondynka
również witając się z zielonowłosym co trochę wkurzyło Natsu. - Może pójdziemy
do mnie? - powiedział trochę ciszej by usłyszeli to tylko Akane, Blaine i
Miriam. - Natsu idziemy. - złapała chłopaka za rękę, co wywołało u niego lekki
rumieniec, niezauważalny dla innych magów.
- Czekajcie idę z wami! - powiedział
Happy, znów usadawiając się na głowie Akane, po czym wyszli zostawiając na
wpółprzytomną i do tego teraz zdziwioną gildię.
- O co chodziło? I KTO TO BYŁ! -
krzyknął Macarov na całą gildię, budząc upitych magów.
- Nie wiem mistrzu, ale pewnie jak
wrócą to nam to wytłumaczą. A teraz czas posprzątać gildię! - krzyknęła pełna
zapału Mira z ogromnym uśmiechem na twarzy
- Aye... - odpowiedziała jej gildia
leniwie zaczynając porządki.
~*~
Siedzieli w ciszy nie mając zamiaru
zacząć. To wszystko było tak skomplikowane.
- No więc... O CO TU CHODZI!!! -
zaczął niecierpiliwy Natsu
- Uspokój się... Lucy ja nie mogłem,
Jude zabronił. Akane jest jedną z dwóch osób posiadających magię alchemii.
Odziedz- iczyła ją po waszym ojcu. Ale on chciał zapomnieć o przeszłości.
Mówił, że zrobił coś niewybaczalnego.
- No dobra, ale czemu porzucił Akane?
- Nie wiem tego nie mówił. W każdym
bądź razie zaraz po narodzinach oddał ją Allice, swojej siostrze, która była
Smoczym Zabójcą Niebios i miała córkę imieniem Wendy, która została porwana
przez Ognistego Smoczego Zabójcę jeszcze z poprzedniego pokolenia. Chciała
zabić jego następce.
- Co...? - nie mógł uwierzyć w jego
słowa różowowłosy. Jego poprzednik porwał Wendy? Wogóle to on miał poprzednika?
Igneel mu nigdy o tym nie opowiadał. Na samą myśl o smoku miał ochotę znów
zacząć go szukać.
- To ty nim jesteś Salamandrze. Allice
chciała żebyśmy cię zabili. Uwarzała, że wspomnienie poprzednik przechodzą na
następce.
- Ale Wendy żyje... Nie musicie
zabijać Natsu... - mówiła smutnym tonem przerażona blondynka.
- Nie chcemy go zabijać. My nie
chcieliśmy... Szczególnie teraz kiedy
wiemy, że żyje. No... - przerwał nagle zielonowłosy z nutką zamieszania w
głosie - chcemy dołączyć do Fairy Tail by móc chronić ciebie i Akane.
- Od ochrony Lucy jestem ja. -
powiedział stanowczo Natsu.
- Natsu... - szeptała cicho blondynka
z rumieńcem na twarzy. Odkąd go spotkała on nie chciał by coś się jej stało.
Dbał o nią. Był wspaniały i jest...
- A co jesteś jej chłopakiem? -
zapytał Blaine.
- NIE JESTEŚMY PARĄ!!! - znów
wrzeszczała podenerwowana blondynka.
- Oni się lubiiiiią. - powiedzieli
jednocześnie różowa Miriam i Happy, po czym odwrócili do siebie pyszczki i
zaczęli się śmiać.
- A tak wogóle to skąd ty to wszystko
wiesz,co? - zapytał Natsu.
- Sam jestem Smoczym Zabójcą Lasu.
- To taki Zabójca istnieje?
- Taaa, siedzę tu.
- Okej. Pomyślmy, założe się, że nie
myśleliście o mieszkaniu więc zostajecie u mnie? - zapytała starsza
Heartfillia.
- No jesteśmy do tyłu.
- No masz rację jesteście do tyłu -
wogóle nie myślicie...
- Coś ty powiedziała?
- N-nic. Jutro idziemy do gildii.
Dołączycie do nas i porozmawaimy z Wendy. - kiwnął głową na znak, że się zgadza
po czym powiedział:
-
Słyszałem co, żeś powiedziała. Nie wymigasz się tak łatwo - i zaczął gonić panicznie uciekającą
blondynkę.
~ * ~
Wieczór spędzili dość przyjemnie,
grając w różne gry. Natsu też został, nie chciał zostawić Lucy w takiej
sytuacji. Była dla niego kimś ważniejszym niż tylko przyjaciółką, ale nie czuła
do niego tego samego co on. Akane i Blaine spali już w najlepsze, siedząc na
łóżku Lucy i opierając się głowami. Miriam i Happy leżeli obok nich. Chyba też
śpiąc. Blondynka siedziała ubrana w czarny podkoszulek i białe spodenki, przy
biurku i pisząc swoje opowiadanie. Niespodziewanie poczuła, że ktoś na niej
wisi.
- Znowu piszesz to opowiadanie? Dałabyś
już trochę przeczytać.
- Natsu, pierwsza czyta to Levy, po za
tym ty nie lubisz czytać.
- Dla twojego opowiadania zrobię
wyjątek. Masz pij. - powiedział i podał blondynce herbatę, którą sam zrobił. O
dziwo była dobra.
- Dzięki.
Siedzieli tak, rozmawaili i pili
herbatkę, aż w końcu blondynka zasnęła na fotelu. Wziął ją na ręcę i zaniósł ją
do sypialni. Na łóżku nie było miejsca więc położył ją na kanapie i przykrył
kocem.
- Dobranoc... - powiedział i usadowił
się na fotelu obok. Przez to wszystko nie mógł zasnąć. Tyle informacji na jego
mózg? To za wiele... Ale musi to zrozumieć, by pomóc przyjaciółce. Jeszcze
trochę nad tym myślał i zasnął.
Od razu przepraszam za czcionkę, zbuntowała mi się!
OdpowiedzUsuń:D
super smoczy zabójca lasu, magia alchemii.
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać naspnego rozdziału
Świtny rozdział, ale nie mam humoru bo takjakby wewnątrz siebie płaczę. Z okazji "końca aniem fairy tail" zostały 4 odcinki -.- Płacz ze mna! ŁEEEEEEEEEEE~ Why? Why? Why? Wiedziałam, że gloria to ostatni chapter z tego arcu!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pier...............
OdpowiedzUsuńPogadajmy o tym u mnie na blogu ;3 i zapraszam na nowy rozdział 13 i na pogawędkę o tym ;3
Weny i rozdział świetny, zabójca lasu hm... ciekawe co on je :3
Alchemia podoba mi się jak najbardziej, ale jakoś szczerze nie widzi mi sie smoczy zabójca lasu... no ale na pewno jest to coś nowego :D Może po prostu ciężko mi sobie wyobrazić tą magię. I znów kolejne informacje i kolejne zdziwienia, pomysły masz genialne! Do tego piszesz tak dobrze... Ubolewam jedynie, że nie ma już więcej rozdziałów :( Przeczytałam wszystko jednym tchem i wciąż mi mało ^.^
OdpowiedzUsuńWidze, że już tam coś iskrzy miedzy Natsu i Lucy ^^ Zresztą zawsze tak było ! :D No nic biore sie dalej za czytanie :*
OdpowiedzUsuń