-->

poniedziałek, 25 marca 2013

7.Idealna partnerka!

 Ciepła woda spływała po moich włosach i ciele. Byłam zmęczona i nadal potrzebowałam snu. Ciekawe czy dziewczyny zauważyły moją nieobecność? Chyba nie. Inaczej Erza już próbowałaby mnie udusić lub ściąć mi głowę. Jeszcze wolę żyć! Wyszłam z pod prysznica i okryłam się puszystym ręcznikiem. Poczułam czyjeś ręce oplatające mnie w pasie. Kątem oka dostrzegłam zielone oczy. Odwróciłam lekko głowę i ujrzałam ją moją kochaną siostrzyczkę. Cz-czyli już wiedzą. Zaraz, a gdzie Erza? Erza! Ona mnie zabije!
- Lucy~chan czemu uciekłaś? - zapytała, a ja myślałam, że zaraz spłonę - Teraz nie masz sukienki na bal!
Nie prawda mam! Ha! Natsu mi ją dał! Natsu... Jest słodki gdy się o mnie martwi.
- Zaraz ci coś pokaże!- krzyknęłam i złapałam ją za rękę. po czym pociągnęłam w stronę mojej ogromnej szafy ( Shiro: Szaaafa! ). Wyjęłam z niej przepiękną suknię podarowaną MI przez NATSU. Dla mnie...
Zakryła usta dłońmi i patrzyła na suknię jak na ósmy cud świata. Ta suknia była piękna. Mamrotała coś pod nosem, ale zaraz się poprawiła:
- S-skąd t-ty ją masz! Mów, już!
- Dostałam od...- od NATSU! Nie wiem czy jej powiedzieć. Zaraz dowie się o tym Mira i wiem jak to się skończy. No ale to tylko suknia. -... od Natsu. - dokończyłam zarumieniona na twarzy z nadymanymi policzkami, oczekując jakiejkolwiek reakcji siostry. Nic. Tak mi się przynajmniej wydawało...
- Kyaaaaaaaaaaaa~!
- To tylko suknia, a po za tym było mnie tak nie męczyć! - powiedziałam, wzięłam pidżamę i ruszyłam w dobrze znanym mi kierunku, łazienki. W drzwiach odwróciłam się i widziałam ją jak przyglądała się swojej różowej i mojej różowej sukni nucąc jakąś melodyjkę pod nosem. Jest taka słodka. Laxus ma rację. Uśmiechnęłam się na samo wspomnienie wczorajszego dnia. Nigdy go nie zapomnę. Nigdy. Przyrzekam.






~ * ~





- Ale jestem zmęczony!
- No, to trzeba przyznać postarałeś się! I przygotowania na jutrzejszy bal mamy za sobą! - zachwycał się pracą różowo włosego Blaine. - A tak w ogóle to gdzie byłeś? - zapytał po chwili z ciekawym uśmiechem na twarzy." On na serio mnie lubi! To dziwne!" - myślał Salamander, ale za chwilę odpowiedział na pytanie:
- A, kupiłem Lucy sukienkę, bo nie miała! - uśmiechnął się szeroko, ale zaraz zbladł myśląc co poweidział. Tak myślał... Coś się zmieniło. Był bardziej pracowity i mądrzejszy. Może to na wiadomość o smokach. Jeszcze pamiętał rozmowę z Blainem przeprowadzoną pod nieobecność Lucy. Lucy... Ciekawe czy spodobała jej się suknia?
 - Jesteś smoczym zabójcą! Kiedy zniknął twój smok!
- Czy to takie ważne! Wolałbym o tym nie mówić! Zostaw mnie!
Czekaj to nie to wspomnienie!
 - Kiedy zniknął twój smok?!
- A twój!?
- 7. XII 777r.! - krzyknęli oboje. 
- Mój smok nazywał się Forest (jaka nazwa xD)
- A mój Igneel! Szukałeś swojego?!
- Nie znalazłem... A ty?
- Nie... szukałem wszędzie...
- To poszukamy razem?! Z Wendy i Gajeelem.
- Nie.
- Co? Czemu?! Nie zależy ci?!
- Właśnie zależy! Na gildii! I Lucy! I Happym! Nie zostawię ich!
- To pojadą z nami na trochę! Wrócimy szybko!
- Ja nie wiem...
- Po tym waszym balu, o którym Lucy tyle nawija! Co ty na to?!
- Właśnie bal...! Jeszcze nie mam partnerki! Muszę zaprosić L...
- Lucy? Mhemmmm... Słodko!
- Zamknij się! A ty?! 
- A bo ja wiem? Może Cane! Jest całkiem fajna i nie będę musiał tańczyć!
- Postanowione! Po balu, z resztą!
- Ale z kim?
- No penie z Lucy, Akane, Wendy, Gajeelem, Levy, Erzą...
- Grayem, Caną! I Juvią...
- Już? 
- Chyba, a jakby co, to kogoś się jeszcze weźmie. Co nie?!
- Umowa!
- Hai!
Forest... Hahahaha. Nie mogę! Powaga! Forest!
- Z czego się tak ryjesz?! Co?! - zapytał Blaine zdziwiony zachowaniem Natsu.
- N-nie nic-cc... Hahaha! Dobra ni-cc. A właśnie zaprosiłeś już Canę?
- No i chyba się cieszyła! A Lucy?- zapytał i przyglądał się zbitemu z tropu Dragneelowi. - Nie mów mi, że nie! Idiota!
- Luuuuuuucy! - wrzasnął i złapał zielono włosego za rękę, która aktualnie była jedyną częścią ciała nie unoszącą się na wietrze jak kartka papieru.







~ * ~




- Luuuuuuucy! - darł się młody chłopak trzymający innego, chyba zielonego na twarzy.
- Natsu ucisz się! - krzyczała zdezorientowana blondynka przerażona widokiem nowych gości w swoim przytulnym domku. 
- Lucy ucisz się! - wrzeszczała inna. Tym razem pomarańczowo włosa dziewczyna.
- Akane cichaj już. - powiedziała Miriam, wytworna kotka Akane, po uszy zakochana w exceedzie nowo poznanego i strasznego, śróbkojada Gajeela.
- Gomene! - wrzasnęli wszyscy, prócz pozieleniałego chłopaka.
- Lucy czy zechcesz być moją partnerką na balu?! - wrzasnął jeszcze raz Natsu, podając Lucy kwiaty i uśmiechając się swoim wyszczerzem.
- J-ja?
- Taaak! - powiedział jeszcze raz.
- Naaatsu tak, tak, tak! - rzuciła się na szyję Salamandra. - Dziękuję! 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Eeeend~ Tak skończyłam! 
Shiro: Spóźniona! Miało być w sobotę! 
Gomeneeeee! Och i Renee jesteś! Dziękuję! Dziękuję! 
Shiro: Nie beczaj mi tu! 
No ale *chlip* co ja mam poradzić, że one wszystkie, moje idolki, tu są *chlip* co? *chlip*
Shiro: Rozdział z dedykacją dla Renee i Brickslowa! Dziękujemy, że jesteście! Buzia!

10 komentarzy:

  1. Świetny rozdział Shalia! Tylkop jak zmieniłaś te tło to nie wiedziałam na jakim blogu jestem bo ich jestv tyle xD Skpałam się po Bleionu i Akane xD ^^ Forest... to mi się kojarzy z lasem co to znaczyło po angielsku? xD Na przyszłość zapamiętam. Ja smoka bym nazwała Lizak tak dla śmiechu i nie zmieniłabym mu imienia (bo jestem zuaaa c:) Weny i pozdro c;
    Zapraszam też domnie na rozdział 23 c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziekuje za nominacje xD potem o tym napisze c:

      Usuń
  2. Poraz pierwszy czytałam twojego bloga i obiecuje stać się stałą czytelniczką pięknie piszesz ślę wenę i czekam na nowy rozdział

    Ps. Zapraszam cię do mnie na natsuilucy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja... Ja... Ja też jestem... Twoją idolką...? To... To takie... Wzruszające ~ ! Aww, dou suru ?! >///<
    Kochana, nawet nie wiesz, jak bardzo tknęłaś te moje malutkie, wrażliwe serduszko *wzruszona* Arigatou ~ ! Czuję się dzięki tobie taka dowartościowana >///<
    Bickslow : Te, nie zapominaj się.
    Aaaa, gomene, racja ~ ! Rozdział ~ !
    Waaaa, Natsu zaprosił Lu~chan ~ ! >.< Kawaii ^o^ Już się nie mogę doczekać tego balu ~ !
    A potem idą szukać smoków? Woah, będzie akcja ~ ! Kcę *o*
    No to czekam niecierpliwie na ciąg dalszy kochana ~ !
    Buziam ~ !
    ~Reneé

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział cudowny. Końcu była przesłodka. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
    Nie przedłużając nominuję cię do The Versatile Blogger Award. Więcej informacji znajdziesz na moim blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo dziękuje to moja pierwsza nominacja :D
      Shiro: DziękujeMY!

      Usuń
  5. Jesteś smoczym zabójcą! Kiedy zniknął twój smok!
    - Czy to takie ważne! Wolałbym o tym nie mówić! Zostaw mnie!
    Czekaj to nie to wspomnienie!

    Nie no rozbroiłaś mnie tym totalnie xD Bardzo fajny, miły, ogromnie zabawny rozdział. I taki słodki :3
    Tylko trochę krótki, ale treścią nadrabia więc wybaczam :P
    Czekam na ciąg dalszy, na bal, wyprawę i na to czym możesz mnie jeszcze zaskoczyć ^.^ Buziaki kochana :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja to was dopiero zaskoczę! *zaciera rączki*
      Shiro: Boję się jej!

      Usuń
  6. Kawaii! Bal i Lucy z Natsu^^ czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  7. No Natsu nareszcie wziął sprawy w swoje ręce :D

    OdpowiedzUsuń