-->

poniedziałek, 11 marca 2013

6.Prezent


Ohayoo!
Shiro: Witamy po przerwie! Dziś następny rozdział z dedykacją dla Yashy!
 Nooo ja miałam to powiedzieć! Czemu uprzykrzasz mi życie? T_T
Shiro: Bo tak jest fajnie! Zapraszamy!
Dzieciaczki: Zapraszamy, zapraszamy!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Przymierzaj już to i zmywajmy się z tąd - powiedział znudzony zakupami Gajeel. Podał Blainowi garnitur i kopnął go w stronę przymierzalni. Różowo włosy chłopak siedząc wygodnie w fotelu patrzył się przez okno w jedno miejsce - sklep na przeciwko, w którym to dziewczyny wybierały sukienki. Chyba już tylko te sklepy były czynne, a jutro bal. Widział tam latające sukienki, rzucane przez dziewczyny. Niezła rozróba.
A więc to tak wygląda wybieranie sukienek u dziewczyn. Hehe... Nagle z pod ziemi wyrosła przed nim dziewczyna. Miał purpurowe włosy, sukienkę pokojówki i łańcuchy na nadgarstkach. W rękach jeszcze przez chwilę trzymała blondynkę, zaraz jednak pokojówka zniknęła i zostawiła ją samą. Marudząc wstała i otrzepała się z kurzu, po czym pobiegła i zniknęła z jego widoku. Zaraz to nie była przypadkiem Lucy? (Shiro: Ale ty szybki jesteś Natsu)  Z zamyśleń wyrwała go czyjaś ręka spoczywająca na jego ramieniu. Odwrócił się i ujrzał zielono włosego i uśmiechniętego chłopaka.
- Idziemy? Już przymierzyłem. -powiedział Blaine i uśmiechnął się jeszcze szerzej. Od kiedy Blaine go lubi? Natsu szybo wstał i ruszył za resztą, ale zaraz się zatrzymał i powiedział:
- Sorry, muszę coś jeszcze załatwić. Happy idziesz? - zapytał exceeda.
- Aye sir! - krzyknął i poleciał za przyjacielem w stronę sklepu z...


~ * ~


Śliczna dziewczyna o czekoladowych oczach szła z małym bałwankiem w rękach. Zastanawiała się co teraz?
Nie ma sukienki na bal, a raczej już nie zdąży tam wrócić i kupić jakąś z nich. Już jutro bal. Może nie pójdzie? Czemu nie i tak w sumie nie ma partnera. O czym ja w ogóle myślę? Przecież to jest najważniejsze wydarzenie w całym roku. Musi się tam zjawić, bo poprzednim razem była chora, a potem był na Tenroujimie. Westchnęła i wyjęła klucze do mieszkania, które otworzyła i weszła do domu. Opadła na łóżko i zasnęła.
  Wszedł do jej mieszkania przez okno. Jak zawsze w sumie. Zastał ją śpiącą na łóżku. Odłożył pakunek na stół i sięgnął po koc. Okrył nim blondynkę. Zanim wyszedł zostawił jeszcze liścik na pakunku, który położył na stole. Wyskoczył przez okno i udał się do gildii, by zobaczyć jak idą przygotowania do balu. Potem jeszcze wpadnie do Lucy. Po paru minutach był na miejscu i pchnął ogromne drzwi wejściowe. Ujrzał stoły ozdobione obrusami i serwetkami, na które Lisanna kładła talerze i sztućce. Jeździła na magicznych rolkach i również ozdabiał stoły kwiatami. Trochę dalej Brickslow lecąc na swoich dzieciaczkach (Dzi: To my, to my! Shiro: Ciii, bo się Shaila wkurzy!) zawieszał kulę dyskotekową i kolorowe światła. Cana siedziała przywiązana do kolumny, żeby nie wypiła całego alkoholu, a Macao machał jej butelką przed nosem śmiejąc się w najlepsze. Mirajone z zapałem ozdabiała całą salę kwiatami, a Erza wydzierała się na Gajeela, który upierał się, że nie założy juto garnituru.
- Hejka! - wrzasnął i złapał Lisannę, która na rolkach potknęła się o kwiatka leżącego na ziemi. - Uważaj. - powiedział i uśmiechnął się do niej.
- Dziękuje Natsu, mało brakowało - podziękowała i ruszyła w dalszą podróż. Natsu podszedł do mistrza i zapytał się:
- Mogę w czymś pomóc dziadku? - to pytanie wstrząsnęło wszystkich. Natsu znów złapał Lisannę, Brickslow spadł z laleczek na ziemię, Macao upuścił sake, które złapała Cana i gdy dotarły do niej jego słowa sama ją upuściła. Erza przestała drzeć się na Gajeela, który teraz śmiał się w najlepsze, a Mirajone upuściła kwiatki. Akane i Wendy, które stały obok mistrza i pokazywały swoje sukienki spojrzały na niego zdziwione.
- No co?
-N-nic, nic. Pomóż Mirajone ozdabiać kwiatki.
-Aye!


~ * ~


Obudziła się i usiadła na łóżku. Przetarła oczy i zauważyła na stole prezent oraz liścik. Jak tu ktoś wszedł, zamknęła przecież drzwi. Okno! Natsu...? Wstała i wzięła liścik:

 Chyba nie masz innej więc mam nadzieję, że ta ci się spodoba, powinnaś wyglądać w niej fantastycznie. Wpadnę później z resztą! Trzymaj się i odpoczywaj, bo chyba jesteś zmęczona!
                                                                                                                                        Natsu!

Uśmiechnęła się i rozpakował prezent, a w nim ujrzała śliczną, różową i długą sukienkę z różyczkami na dekolcie. Trochę głębiej zauważyła jeszcze naszyjnik ze ślicznym smokiem.             

6 komentarzy:

  1. Natsu chciał pomóc w strojeniu gildii??? No, no nieźle mnie zaskoczył. I ten prezent dla Lucy:) Już nie mogę się doczekać balu. Czekam na więcej. Weny

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej, co tak krótko no?
    Myślałam, że tu coś więcej się będzie działo..
    ehh jestem trochę smutna z tego powodu, ale cóż.. trudno :P
    Następnym razem czekam na dłuższy ^^
    Buźka Kochana, weny! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam wstępik i widzę " Dziś następny rozdział z dedykacją.." Myślę sobie z ciekawością "oo ciekawe dla kogo będzie" - A tu "dla Yashy" :D Ale mnie tym zaskoczyłaś! No i oczywiście bardzo dziękuje :*** Nie wiem czym sobie na nią zasłużyłam, lecz sprawiłaś mi ogromnie miłą niespodziankę :*
    Co do rozdziału - Natsu zaskoczył mnie przeogromnie, sukienką jak i naszyjnikiem. Szkoda tylko, że taki trochę krótki ten rozdział, ale bardzo fajny! Już nie mogę doczekać się balu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietny rozdzial czasami momentami i ta sukienka przypominasz mi ten rozdzial jakby ukradziony z innego bloga krorego czytam O.o mam nadzieje ze tylko mi przypominasz xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Nadrobiłam ~ !
    Dobra, w którymś momencie wcześniej mój zmysł paringowy wyczuł GaLevy... ^.^ Chcę. Ma być dużo GaLevy. Dużo. Bardzo dużo
    Bickslow : Nie słuchaj jej, ona ma coś nie tak z głową.
    Coś mówiłeś? :3
    Bickslow : Że masz całkowitą rację.
    No i dobrze, masz szczęście :3
    Co ja to... Natsu kupił Lucy sukienkę *o* Jak słooodkooo *o*
    No i czekam na więcej ~ !
    ~Buziam
    ~Reneé

    OdpowiedzUsuń
  6. No no no :D Nie spodziewałam się tego, że nasz Smoczy Zabójca zechce w czymś pomóc ... O.o a co dopiero akacja z tą sukinką :D Niepodobne to do niego ale własnie to ma swój urok ^^

    OdpowiedzUsuń